Ksiaz Castle in Poland Schloss Fürstenstein in Polen
Tu jesteś: » Warto zobaczyć » Szlakiem Zamków Piastowskich

Radosno, Nowy Dwór
14.05.2010

Wycieczki na Rogowiec w gminie Głuszyca, gdzie zachowały się jeszcze szczątki murów zamkowych i wieży obronnej, a dalej na zamek Grodno w Zagórzu Śląskim, jeden z najlepiej zachowanych zamków średniowiecznych w Polsce, to zaledwie pierwsze dwa ogniwa na szlaku zamków piastowskich w regionie wałbrzyskim.

 

    Wycieczki na Rogowiec w gminie Głuszyca, gdzie zachowały się jeszcze szczątki murów zamkowych i wieży obronnej, a dalej na zamek Grodno w Zagórzu Śląskim, jeden z najlepiej zachowanych zamków średniowiecznych w Polsce, to zaledwie pierwsze dwa ogniwa na szlaku zamków piastowskich w regionie wałbrzyskim. Okazuje się, że takich miejsc mamy więcej, bo tutejsza linia piastowska książąt świdnicko- jaworskich zatroszczyła się o bezpieczeństwo granic. Są to dla nas dziś bezcenne materialne ślady dalekiej przeszłości Dolnego Śląska, świadczące o wysokim poziomie budownictwa, gospodarności i rozwadze książąt piastowskich. Budowane na trudno dostępnych szczytach gór, nad karkołomnymi przepaściami, tworzyły coś w rodzaju słupów granicznych księstwa świdnickiego. Zamki miały do spełnienia ważną rolę jako graniczne twierdze, strzegące księstwa przed najazdem wroga. Po wygaśnięciu linii piastowskiej, kiedy ziemie te znalazły się pod zwierzchnictwem Czech ich dotychczasowa rola straciła na znaczeniu. Od wieku XV rozpoczyna się proces podupadania poszczególnych zamków, stają się łupem rycerzy-rabusiów lub mało zaradnych gospodarzy. Szkoda, że większość z nich uległa zniszczeniu, bo dziś byłyby one niczym piramidy egipskie dowodem chlubnej przeszłości piastowskiej Polski.
    Ruin zamku Radosno położonych na wąskim, urwistym wzgórzu (776 m.), nad doliną potoku Sokołowiec, nie jest wcale tak łatwo odnaleźć. Wprawdzie znajdują się na żółtym szlaku turystycznym wiodącym szerokim duktem leśnym ze schroniska „Andrzejówka” do słynnego ongiś Sokołowska w gminie Mieroszów, to jednak zaszyły się tak dobrze w gęstwinie leśnej, że trudno je dostrzec. Wejście pod górę, zwłaszcza na końcowym odcinku, to dobra wspinaczka, ale warto się poświęcić, bo to co przetrwało jeszcze do dziś, a co możemy sobie dobudować oczyma wyobraźni, robi wrażenie nawet na osobach odpornych na sensacje.
    Najważniejszym elementem budowli była wieża, wolno stojąca, cylindryczna, o średnicy 7,2 m. usytuowana w obrębie kamiennych umocnień. Mury obronne otaczały dziedziniec czworoboczny o powierzchni ok. 630 m2, wewnątrz którego umieszczono kamienne budynki mieszkalne.
    Wjazd do zamku był niemożliwy, bowiem droga prowadziła wyłącznie pod wieżę, której brama znajdowała się 4 metry nad drogą. Wchodziło się do niej tylko po drabinie lub drewnianych schodach. Był więc to zamek niezmiernie trudny do zdobycia.
    Wybudował go tak samo jak Rogowiec i Nowy Dwór w drugiej połowie XIII wieku, książę świdnicko-jaworski, Bolko I Surowy. Jego następcy, Książe Bernard i Bolko II Mały kontynuowali rozbudowę. Pełnił ważną rolę warowni rycerskiej w systemie obronnym granic ówczesnego księstwa.
    W 1355 roku przeszedł w ręce króla czeskiego, a następnie cesarza Karola IV, męża księżnej Anny, bratanicy Bolka II Małego. Później zmieniali się właściciele zamku jak w kalejdoskopie. Warto zwrócić uwagę, że przez kilka lat był nawet własnością słynnego biskupa wrocławskiego Przecława z Pogorzeli, pochodzącego z możnego śląskiego rodu. Nie wiadomo, czy biskup chętnie korzystał z tej przystani, czy w ogóle w niej bywał, natomiast wiadomo że interesowały go bardziej dochody z podatków okolicznych dóbr przynależnych do zamku.
    Jak w przypadku innych zamków, także i  zamek Radosno stał się w XV wieku siedliskiem rycerzy-rabusiów, w tym słynnej rodziny von Schellendorf, która zawładnęła także Rogowcem i Książem.
    Zburzono zatem gniazdo rozbójników pod koniec XV wieku, w tym samym czasie co Rogowiec i podczas tej samej wyprawy starosty wrocławskiego Jerzego von Steina z rozkazu i przy pomocy króla węgierskiego i czeskiego Macieja Korwina.
    Jak się okazuje losy zamku nie były tak radosne jak jego nazwa. Wnikliwego turystę lub wycieczkowicza zdumiewać może fakt, ze mimo upływu tak znacznego czasu – akurat dobrych 500 lat – szczątki obronnych murów i kawał wysokiej wieży wciąż trzymają się mocno, nie poddają się łatwo klęskom żywiołowym – wichurom i deszczom, skutkiem czego możemy te relikty przeszłości podziwiać, szczycąc się tym, że jest to ślad naszych protoplastów.
    Możemy się spodziewać, że gmina Mieroszów dbająca o rozwój turystyki zrobi wszystko co możliwe, aby ten zabytek lepiej wypromować. W programach wycieczek weekendowych z Wałbrzycha na „Andrzejówkę” winna się znaleźć obowiązkowo niezbyt daleka i forsowna, piesza wycieczka do ruin zamku Radosno. To dobre dla zdrowia i dla umysłu.
    Wałbrzyszanie nie mogą narzekać na brak miejsc historycznych, które mogą krzepić naszego ducha narodowego. Wydaje się to tym dziwniejsze, że Wałbrzych uchodził za miasto zniemczone znacznie bardziej niż Wrocław lub Świdnica. Tymczasem nie tylko w najbliższych okolicach, ale też w samym Wałbrzychu,  mamy liczne zabytki polskości.
    Jednym z nich są ruiny zamku Nowy Dwór w dzielnicy Wałbrzycha – Podgórze, na stożkowatym wzniesieniu o wys. 618 m., zwanym Zamkowa Góra. Zamek składał się z XIV-wiecznego zamku głównego, murów obronnych i wolno stojącej wieży. Nieco niżej mieściły się stajnie, zabudowania gospodarcze i pomieszczenia dla załogi. Wieża była usytuowana na zewnątrz murów. Od strony zachodniej najłatwiej dostępnej otoczono mury wykutą w skale suchą fosą, oddzielającą zamek od zabudowań gospodarczych.
    Okoliczności powstania zamku Nowy Dwór nie zostały do końca zbadane. W przewodnikach turystycznych mowa jest o tym, że mógł on powstawać w tym samym czasie co Rogowiec i Radosno, miał też podobne przeznaczenie. Na pewno jest budowlą z czasów Piastów Śląskich, a pierwszy zapis źródłowy o zamku pochodzi z roku 1364. Był on wówczas własnością księżniczki Agnieszki, wdowy po Bolku II Małym. W XV wieku został znacznie rozbudowany i wtedy nazwano go Nowym Dworem. W 1434 roku zamek stał się własnością słynnej, czeskiej rodziny Czetryców (Czettritzów), która władała nim z małymi przerwami do końca XVII wieku. Zamek nie został zdobyty w czasie wojen husyckich, ani też w wojnie Władysława Jagiellończyka z węgierskim królem Maciejem Korwinem. Dopiero wojna trzydziestoletnia w XVII wieku położyła kres jego świetności. Od tej pory popadał w ruinę. Stało się to jednak znacznie później, niż katastrofa zamków Rogowiec lub Radosno.
    Do czasów dzisiejszych zachowały się fragmenty gotyckiego zamku górnego z portalem i dwiema renesansowymi bastejami, fundamenty budynków mieszkalnych, resztki murów obronnych i wieży.
    Ruiny zamku stanowią od lat dla Wałbrzyszan miejsce romantycznych spacerów, a dla dzieci i młodzieży – wycieczek szkolnych. Duże wrażenie robi rozległość XVI-wiecznego dziedzińca długości 50 m., porosłego obecnie rzadkim lasem bukowym. Z miejsc odkrytych roztacza się widok na wierzchołki najbliższych szczytów Gór Wałbrzyskich i położoną w dole panoramę miasta.
    Tak jak wszystkie inne zabytki historyczne wymaga on ratunku przed całkowitym zniszczeniem i promocji turystycznej, bowiem stanowi bezcenną pamiątkę polskości tych ziem w czasach średniowiecza.

 

Autor: Stanisław Michalik

 

<<< powrót
projektowanie stron Wałbrzych HM sp. z o.o. www.hm.pl | hosting www.hb.pl
o książu - hotel karpacz - Wiadomości Wałbrzych - Quadersteine - malowanie proszkowe Świdnica